Dlaczego warto przeczytać "Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek"? - Recenzja
Skarpetki muszą być magiczne, bo jak inaczej wytłumaczyć ich niesamowitą zdolność do rozpływania się w powietrzu? Jak to się dzieje, że z każdą „wizytą” w pralce znikają kolejne sztuki? To zagadka, z którą wszyscy bezskutecznie się mierzymy. Wygląda jednak na to, że Justyna Bednarek znalazła sposób na poznanie tej tajemnicy i postanowiła podzielić się nią w swojej książce.
Chcę poznać historię tej skarpetki
„Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek” to zbiór zabawnych historii, które opowiadają o losach rezolutnych skarpet. Każda z nich z jakiegoś powodu wydostała się na wolność, by zacząć realizować się w nowych sferach. Tym sposobem jedna została gwiazdą Hollywood, druga zastępczą mamą małych myszek, a trzecia postawiła na karierę w polityce. Nie będę zdradzał tutaj więcej szczegółów o fabule, ale gwarantuję Wam, że wszystkie przygody są równie barwne i wesołe.
Oficjalnie książka skierowana jest do dzieci, co objawia się przystępną długością opowieści (ok. 10 stron na każdą) oraz licznymi ilustracjami fenomenalnie wpływającymi na wyobraźnię. Za warstwę wizualną odpowiada zresztą Daniel de Latour, który ma ogromny talent do przykuwania uwagi najmłodszych. Doskonale przemawia również do tych starszych
Dla kogo? Dla wszystkich!
Ciężko mi jednoznacznie stwierdzić, do jakiej grupy wiekowej skierowane są "Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek". Pozycja bardzo dobrze spisuje się w roli „bajki przed snem” dla cztero- i pięciolatka, ale przykuwa również uwagę pełnej energii ośmiolatki. Wpływ na to ma z pewnością duża różnorodność, Justyna Bednarek podchodzi bowiem do każdej z historyjek w zupełnie inny sposób. Pisarka znalazła tu miejsce nawet dla kryminału! Najważniejsze, że książka nie tylko skupia uwagę, ale i uczy. Pokazuje, że warto walczyć o swoje, bo marzenia leżą na wyciągnięcie dłoni.
Co ciekawe, czyta się ją po prostu bardzo przyjemnie i lekko. Jest w niej coś, co sprawia, że doskonale bawi się przy niej także dorosły. Sam odczuwałem pewien niedosyt, kiedy moja córka zasypiała jeszcze przed zakończeniem historii. Ja też czekałem przecież na jej finał!
Pisarka była chyba tego świadoma, dlatego zawarła w swoim dziele wiele nieco dojrzalszych aluzji. Umykają one dzieciom, ale dla dorosłych są doskonale widoczne i z pewnością doceni je każdy rodzic. A następnie gromko wybuchnie śmiechem, bo innej opcji po prostu nie ma.
Podsumowanie
Justyna Bednarek i Daniel de Latour wspólnie przygotowali książkę wyjątkową, bardzo ciepłą i pozytywną. Ciężko się od niej oderwać. Jeśli więc masz problem z zainteresowaniem dziecka bajkami albo utrzymaniem jego uwagi, zdecydowanie polecam "Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek". Nagroda Literacka Warszawy oraz tytuł najlepszej książki w konkursie „Przecinek i Kropka” nie wzięły się znikąd.
A kiedy już przerobicie 160 stron przygód skarpetek (z doświadczenia wiem, że przyjdzie Wam to robić wielokrotnie), to będą już na Was czekać kolejne tomy z tej serii.
